środa, 16 grudnia 2009

Zapotrzebowanie na towary w różnych dziedzinach gospodarki.

Czytelnik może w tym miejscu zapytać, czy istnieje jakiś sens ekonomiczny stosowania metody zakładowej, skoro prowadzi ona do wielokrotnego liczenia tych samych elementów w różnych fazach procesu produkcyjnego w skali gospodarki narodowej. Niewątpliwie tak. Liczenie produktu globalnego metodą zakładową pozwala analizować wzajemne powiązania występujące np. pomiędzy gałęziami, lub nawet działami gospodarki narodowej, tzn. pozwala ustalić, jaką część produkcji dana gałąź przeznacza na potrzeby innych gałęzi i w jakim stopniu korzysta z produktów wytworzonych przez inne gałęzie i działy. Na tej podstawie przedsiębiorstwa i gałęzie opracowują plany zapotrzebowania materiałowego. Na podstawie tych planów opracowywane są różnego rodzaju bilanse podstawowych materiałów, porównujące produkcję danego dobra z zapotrzebowaniem na nie w różnych dziedzinach gospodarki narodowej. W ten sposób produkt globalny, obliczony metodą zakładową, dostarcza centralnej władzy planującej szczegółowych informacji potrzebnych do planowego kierowania gospodarką narodową.
Wartością produktu globalnego nie należałoby się jednak posługiwać zarówno przy badaniu szybkości (czyli tempa) wzrostu gospodarki narodowej, jak i przy wszelkiego rodzaju porównaniach wielkości produkcji — czy też poziomu produkcji na jednego mieszkańca — w różnych krajach.
Znacznie lepszym miernikiem tempa wzrostu oraz osiągniętego poziomu rozwoju gospodarczego jest dochód narodowy (www.studencki-kredyt.pl). Dochód narodowy bowiem nie zawiera w sobie żadnych elementów wielokrotnie liczonych. Każde dobro wchodzące w skład dochodu narodowego liczone jest tylko raz. Zjawisko wielokrotnego liczenia dotyczy jedynie kosztów materiałowych (czyli tzw. wartości przeniesionej).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz